dr Marek Ruciński
1 stycznia 2023 wejdzie w życie znacząca zmiana ustawy o prawach konsumenta, będąca skutkiem implementacji do prawa polskiego tzw. Dyrektywy Towarowej (opisywanej szerzej w tym artykule) oraz Dyrektywy Cyfrowej. To właśnie skutkiem wdrożenia drugiej z nich jest regulacja umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych, stanowiąca zupełną nowość w prawie polskim.
Treści cyfrowe i usługi cyfrowe
Celem zmian wynikających z Dyrektywy Cyfrowej jest określenie zasad i trybu wykonywania praw konsumentów w przypadku umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych.
Za treści cyfrowe rozumie się dane wytwarzane i dostarczane w postaci cyfrowej. Chodzi zatem o wszelkiego rodzaju aplikacje, gry, programy, nagrania czy e-booki. Nie ma przy tym znaczenia czy treść cyfrowa jest pobierana z Internetu czy też dostarczana w na materialnym nośniku (płyta, pendrive etc.) o ile jedyną funkcją tego nośnika jest wyłącznie dostarczenie treści cyfrowej. Tytułem przykładu, treścią cyfrową będzie zarówno gra komputerowa zakupiona na dedykowanej platformie i pobrana na komputer, jak również ta sama gra zakupiona stacjonarnie w sklepie, a nagrana na płytę. Z kolei usługą cyfrową jest usługa, pozwalająca konsumentowi na wytwarzanie, przetwarzanie, przechowywanie lub dostęp do danych w postaci cyfrowej, wspólne korzystanie z takich danych wytworzonych lub przesłanych przez konsumenta bądź innych użytkowników, a także wszelkie inne formy interakcji za pomocą danych w postaci cyfrowej. Przykładami usług cyfrowych są wiadomości e-mail, wyszukiwarki internetowe, media społecznościowe czy portale streamingowe. Jak zatem wyraźnie widać, treści cyfrowe i usługi cyfrowe są nieodzownymi elementami codziennego funkcjonowania większości osób w naszym społeczeństwie. Dlatego regulacja tego typu umów była zdecydowanie potrzebna.
Brak zastosowania do darmowych treści – problem „zapłaty” danymi osobowymi
Prawa (głównie konsumenta) i obowiązki (głównie przedsiębiorcy) dotyczące dostarczania treści cyfrowych i usług cyfrowych nie stosuje się do takich umów, w których konsument nie jest zobowiązany do świadczeń innych niż dostarczanie danych osobowych, a dane te przetwarzane są przez przedsiębiorcę wyłącznie w celu poprawy bezpieczeństwa, kompatybilności lub interoperacyjności oprogramowania oferowanego na podstawie otwartej i wolnej licencji.
Innymi słowy, zasady ochrony konsumenta wyrażane przez nowe regulacje dotyczą sytuacji, gdy dostarczanie treści lub usług cyfrowych ma charakter komercyjny. Co bardzo istotne, rozumie się przez to nie tylko płatność w pieniądzu ale również tzw. „zapłatę” danymi osobowymi, czyli przypadki, gdy dostawcy treści cyfrowych lub usług cyfrowych gromadzą dane osobowe do swoich celów komercyjnych (akcje marketingowe, newsletter), a nie jedynie w celu poprawy działania swojego oprogramowania. Konsumenci będą zatem chronieni również w licznych przypadkach, gdy udostępniają swoje dane osobowe w zamian za możliwość dostępu do treści cyfrowych lub usług cyfrowych, przy jednoczesnym braku płatności w pieniądzu. Typowym przykładem będą tutaj portale społecznościowe.
Dostarczenie treści cyfrowej lub usługi cyfrowej
Zasadniczym obowiązkiem przedsiębiorcy jest dostarczenie treści cyfrowej lub usługi cyfrowej niezwłocznie po zawarciu umowy, chyba, że z treści umowy wyraźnie wynika co innego. Domyślnym założeniem jest zatem realizowanie natychmiastowego dostępu. Naturalnie dotyczy to treści cyfrowych lub usług cyfrowych dostarczanych online, tj. bez pośrednictwa materialnego nośnika, w przypadku którego do dostarczenia dochodzi w przypadku fizycznego przekazania konsumentowi owego materialnego nośnika.
W przypadku opóźnienia przedsiębiorcy, a zatem, jak to będzie zazwyczaj, niedostarczenia treści cyfrowej lub usługi cyfrowej natychmiast po zawarciu umowy, konsument powinien wezwać przedsiębiorcę do ich dostarczenia. W takiej sytuacji, przedsiębiorca zobowiązany jest do natychmiastowej reakcji i niezwłocznego dostarczenia nabytej treści cyfrowej lub usługi cyfrowej. Dostarczenie w innym, dłuższym terminie jest dopuszczalne wyłącznie w przypadku, gdy konsument wyraził na to zgodę w sposób nie budzący wątpliwości.
Niedostarczenie treści cyfrowej lub usługi cyfrowej w powyższym trybie wiąże się z uprawnieniem konsumenta do odstąpienia od umowy. Podobnie konsument może postąpić w przypadku, gdy z oświadczenia przedsiębiorcy lub okoliczności wyraźnie wynika, że przedsiębiorca nie dostarczy treści cyfrowej lub usługi cyfrowej lub gdy z uzgodnienia stron bądź okoliczności zawarcia umowy wyraźnie wynika, że określony termin dostarczenia miał istotne znaczenie dla konsumenta, a przedsiębiorca nie dostarczył treści cyfrowej lub usługi cyfrowej w terminie. Zasadniczo zatem, konsument ma prawo do natychmiastowego dostępu do zakupionych treści lub usług, chyba że wyraził zgodę na dostarczenie ich w innym terminie. Wydaje się, że takie ukształtowanie zagadnienia odpowiada praktyce, dlatego nie stanowi więc rewolucji, a jedynie ustawowe potwierdzenie ogólnego założenia natychmiastowego dostępu, na którym opiera się działalność polegająca na dostarczaniu treści cyfrowych lub usług cyfrowych. Wyjątkiem na tym tle są przede wszystkim wszelkiego rodzaje akcje przedsprzedażowe.
Warto także wspomnieć, że ciężar dowodu dostarczenia treści cyfrowej lub usługi cyfrowej spoczywa na przedsiębiorcy. W praktyce oznacza to, że w przypadku sporu, konsument nie będzie zobowiązany do udowodnienia, że treść cyfrowa lub usługa cyfrowa nie zostały dostarczone; to przedsiębiorca będzie musiał wykazać, że do dostarczenia doszło.
Zasady zgodności z umową
Znowelizowane przepisy ustawy o prawach konsumenta będą szczegółowo określały przesłanki zgodności treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową.
O zgodności z umową treści cyfrowej lub usługi cyfrowej można mówić w przypadku, gdy zgodne z umową pozostają przede wszystkim ich:
- opis, rodzaj, ilość, jakość, kompletność, funkcjonalność, kompatybilność, interoperacyjność oraz dostępność wsparcia technicznego i aktualizacji,
- przydatność do szczególnego celu, do którego potrzebne są konsumentowi, o którym konsument powiadomił przedsiębiorcę najpóźniej w chwili zawarcia umowy i który przedsiębiorca zaakceptował.
Co więcej, treść cyfrowa i usługa cyfrowa muszą:
- nadawać się do celów, w których zazwyczaj korzysta się z treści cyfrowej lub usługi cyfrowej tego rodzaju, z uwzględnieniem obowiązujących przepisów prawa, norm technicznych lub dobrych praktyk,
- występować w takiej ilości i mieć takie cechy, w tym funkcjonalność, kompatybilność, dostępność, ciągłość i bezpieczeństwo, jakie są typowe dla treści cyfrowej lub usługi cyfrowej tego rodzaju i których konsument może rozsądnie oczekiwać, biorąc pod uwagę charakter treści cyfrowej lub usługi cyfrowej oraz publiczne zapewnienia złożone przez przedsiębiorcę, jego poprzedników prawnych lub osoby działające w jego imieniu,
- być dostarczane z akcesoriami i instrukcjami, których konsument może rozsądnie oczekiwać,
- być zgodne z wersją próbną lub zapowiedzią, które zostały udostępnione konsumentowi przez przedsiębiorcę przed zawarciem umowy.
Jeśli oferowana treść cyfrowa lub usługa cyfrowa posiada cechy odbiegające od wskazanych wyżej wymogów zgodności z umową (np. jest oferowana bez zwyczajowych akcesoriów lub nie nadaje się do celów, w których zwyczajowo korzysta się z tego typu treści cyfrowych lub usług cyfrowych), przedsiębiorca powinien wyraźnie poinformować o tym konsumenta najpóźniej w chwili zawarcia umowy, a konsument musi wyraźnie i odrębnie ten brak zaakceptować. Obowiązek informacyjny jest więc w tym wypadku zabezpieczony podwójnie; komunikat ze strony przedsiębiorcy musi być wyraźny i przekazany przed zawarciem umowy, a akceptacja konsumenta musi być wyraźna i odrębna. Owa odrębność oznacza, że zgoda konsumenta nie może stanowić części innych zgód, w szczególności tak ogólnych jak akceptacja regulaminu, lecz stanowić całkowicie osobne oświadczenie. Wydaje się, że najbezpieczniejszym i najprostszym rozwiązaniem byłoby zawarcie stosownej informacji w opisie osobnego checkboxa.
Aktualizacje
Na przedsiębiorcy spoczywa również obowiązek zapewniania aktualizacji w zakresie, w jakim jest to konieczne dla zachowania zgodności treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową, a więc nadawania się do celów i posiadania takich cech, których można zasadnie oczekiwać od treści cyfrowej lub usługi cyfrowej tego rodzaju. Obowiązek zapewniania aktualizacji obejmuje również aktualizacja dotyczące zabezpieczeń.
W przypadku dostarczania treści cyfrowych lub usług cyfrowych w sposób ciągły (np. dostęp do platformy streamingowej), aktualizacja powinny być dostarczane przez cały okres udostępniania. W sytuacji natomiast dostarczania treści cyfrowych jednorazowo lub częściami (np. zakup e-booka), aktualizacje należy zapewniać przez czas zasadnie oczekiwany przez konsumenta, z uwzględnieniem rodzaju treści cyfrowej lub usługi cyfrowej i celu, w jakim są wykorzystywane, a także okoliczności i charakter umowy. Wydaje się jednak, że w przypadku treści cyfrowych i usług cyfrowych dostarczanych jednorazowo, obowiązek dostarczania aktualizacji będzie miał charakter incydentalny.
Z obowiązkiem dostarczania aktualizacji przez przedsiębiorcę skorelowany jest odpowiadający mu po stronie konsumenta obowiązek instalowania ich w rozsądnym czasie, a więc bez nadmiernej zwłoki. Przedsiębiorca musi jednak poinformować konsumenta o aktualizacji i ewentualnych konsekwencjach ich niezainstalowania, aby uchronić się przed zarzutem niezgodności z umową spowodowanej brakiem aktualizacji.
Okres odpowiedzialności za zgodność treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową
W odniesieniu do treści cyfrowych lub usług cyfrowych dostarczanych jednorazowo lub w częściach (np. jednorazowy zakup oprogramowania), przedsiębiorca odpowiada za brak zgodności z umową, który istniał w chwili dostarczenia i ujawnił się w ciągu dwóch lat od tej chwili. Co więcej, domniemywa się, że brak zgodności treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową, który ujawnił się przed upływem roku od chwili dostarczenia, istniał w chwili dostarczenia. Domniemanie to oznacza, że każda wadliwość treści cyfrowej lub usługi cyfrowej, która pojawi się w ciągu roku od dnia dostarczenia obciąża przedsiębiorcę, chyba, że będzie on w stanie wykazać, że taka wada nie istniała w momencie dostarczenia. W praktyce jednak może to być bardzo skomplikowane, jeśli nie niemożliwe. Natomiast ogólny, dwuletni okres odpowiedzialności, jest odpowiednikiem rękojmi za wady, która zniknie z polskiego porządku prawnego jednocześnie z wejściem w życie nowych przepisów, czyli z dniem 1 stycznia 2023 r. Co do zasady zatem, wszelkie niezgodności z umową, które ujawnią się po dwóch latach od dnia dostarczenia, nie wiążą się z żadną odpowiedzialnością przedsiębiorcy.
W przypadku natomiast treści cyfrowych lub usług cyfrowych dostarczanych w sposób ciągły (np. subskrypcja na dostęp do biblioteki e-booków), odpowiedzialność za zgodność z umową obejmuje okres, przez który treści lub usługi są udostępniane.
Hierarchia środków ochrony konsumenta
Podobnie jak w przypadku wspomnianej na początku Dyrektywy Towarowej, implementacja Dyrektywy Cyfrowej również wymusza wprowadzenie hierarchii środków ochrony konsumenta. Zgodnie z tym założeniem, konsument powinien, co do zasady, w pierwszej kolejności dochodzić doprowadzenia treści cyfrowej lub usługi cyfrowej do zgodności z umową. Dopiero gdy okaże się to niezasadne lub niemożliwe, będzie mógł sięgnąć po dalej idące uprawnienia.
W przypadku zatem gdy zachodzi niezgodność treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową, konsument może przede wszystkim żądać doprowadzenia do zgodności z umową. Przedsiębiorca jednak może odmówić zadośćuczynienia temu żądaniu, jeżeli jest ono niemożliwe lub wymagałoby niewspółmiernych kosztów. Tytułem przykładu, można wyobrazić sobie sytuację, w której opracowane oprogramowanie zawiera usterkę na tyle poważną, że jej usunięcie, niezbędne do zapewnienia zgodności z umową, wymaga głębokich i złożonych zmian programistycznych.
W sytuacji, gdy żądanie doprowadzenia treści cyfrowej lub usługi cyfrowej do zgodności z umową okaże się niemożliwe lub nienależycie wykonane, konsument będzie uprawniony, wedle swojego wyboru, do złożenia oświadczenia o obniżeniu ceny lub odstąpienia od umowy. Możliwość przejścia do tej kategorii uprawnień pojawi się w przypadku gdy:
- doprowadzenie do zgodności z umową jest niemożliwe albo wymaga nadmiernych kosztów,
- przedsiębiorca nie doprowadził do zgodności z umową w rozsądnym czasie i bez nadmiernych niedogodności dla konsumenta,
- brak zgodności występuje nadal, pomimo prób jego usunięcia przez przedsiębiorcę,
- brak zgodności jest na tyle istotny, że uzasadnia natychmiastowe złożenie oświadczenia o obniżeniu ceny lub odstąpienie od umowy, bez wcześniejszego wzywania przedsiębiorcy do zapewnienia zgodności z umową,
- z oświadczenia przedsiębiorcy lub okoliczności wynika, że nie doprowadzi do zgodności z umową w rozsądnym czasie lub bez nadmiernych niedogodności dla konsumenta – obejmie to w szczególności przypadek, gdy przedsiębiorca nie odpowiada w odpowiednim czasie na wezwanie konsumenta do doprowadzenia do zgodności z umową.
Na tle niezgodności treści cyfrowej lub usługi cyfrowej z umową warto podkreślić różnicę dotyczącą treści lub usług dostarczanych w zamian za zapłatę ceny oraz takich, które dostarczane są w zamian za dane osobowe. W tym pierwszym przypadku, konsument nie może odstąpić od umowy jeśli brak zgodności z umową jest jedynie nieistotny. W przypadku natomiast transakcji niezwiązanych z zapłatą w pieniądzu, a jedynie z przekazaniem danych osobowych na cele komercyjne, nawet drobna niezgodność może doprowadzić do uprawnienia konsumenta do odstąpienia od umowy. Wydaje się, że celem tego uregulowania jest zapewnienie ochrony i pewnej stabilności finansowej przedsiębiorcom, poprzez zablokowanie konsumentom, którzy uiścili cenę, możliwości odstępowania od umów z uwagi na drobne, nieistotne niezgodności.
Podsumowanie
Wprowadzenie do polskiego prawa regulacji dotyczących umów o dostarczanie treści cyfrowych lub usług cyfrowych jest niewątpliwie dobrym krokiem w kierunku konkretyzacji praw i obowiązków stron takiej umowy. W szczególności należy rekomendować zapoznanie się z tymi regulacjami przedsiębiorcom oferującym takie treści lub usługi, chociażby w celu dostosowania opisów produktów oraz procedur reklamacyjnych do nowych wymogów ustawowych. Warto bowiem mieć na względzie, że omawiane zmiany nie są ostatnimi, które ustawodawca szykuje dla szeroko rozumianej branży e-commerce; w Sejmie trwają bowiem prace nad implementacją tzw. Dyrektywy Omnibus, o której szerzej mowa była w tym artykule.